3. za murami

 Leżę niczym worek mięsa, z lekko pulsującymi trzewiami. Słyszę tętno w rytm którego obraca się nade mną sufit.

Jestem centrum swojego wszechświata zamkniętym w klatce własnych kości.

Otaczam się bąblem w którym mogę się odbijać. Obracać. Plum! i z lepkim mlaśnięciem opaść na skałę i pofrunąć w innym kierunku, bez kontroli.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

7. za murami

6. Za murami

2. za murami